Borys Konstantynowicz Zajcew, nazywany patriarchą emigracji rosyjskiej pierwszej fali, ostatni przedstawiciel „srebrnego wieku”, przeżył na wygnaniu nie tylko II wojnę światową, śmierć Stalina, nadejście odwilży i jej zamknięcie, lecz także spotkanie z trzecią falą emigracyjną, ukształtowaną w R osji porewolucyjnej, komunistycznej, totalitarnej. Gdy umierał w 1972 r. w P aryżu w wieku 91 lat, kultura rosyjska przeżywała rozkwit na emigracji; oddychała swobodnie tylko tym jednym płucem, żywiąc się sokami swej wielkiej tradycji, pieczołowicie pielęgnowanej z dala od przestrzeni ojczystej, którą ideologia i utopia komunizmu przekształciły w trwające ponad 70 lat imperium zła. Umierał w sławie pisarza zanurzonego głęboko w chrześcijaństwie, posłusznego prawosławnej tradycji, o czym pisze Joanna Mianowska w książce Контексты культуры русской эмиграции, Борис Зайцев – певец русского православия . Jego twórczość ostatnich lat stała się swego rodzaju kroniką duchowej drogi tej części emigracji rosyjskiej, która po 1917 r. nie tylko uniosła na wygnanie nienaruszoną przez rewolucję bolszewicką świętość i tradycję rosyjskiego prawosławia, ale również twórczo ją umocniła. Jednocześnie zaś ukształtowała się jako literackie uzupełnienie rozwijającej się na emigracji rosyjskiej filozofii człowieka, inspirowanej jego prawosławną wizją, czy rosyjskiej filozofii religii.