Przemysław Nowicki
Polonia Maior Orientalis, XI, 2024, s. 111 - 128
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.24.005.20299Przemysław Nowicki
Polonia Maior Orientalis, X, 2023, s. 329 - 348
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.23.017.17790To kolejna publikacja relacji Lajwego Wołkowicza pt. „Dąbie” w przekładzie z języka jidysz na polski, ale pierwsza w korelacji z informacjami na temat pełnych personaliów jej autora – imienia, daty i miejsca urodzenia, a ponadto imion rodziców i rodzeństwa, dziennych dat urodzeń, statusu rodzinnego oraz pozycji społecznej najbliższej rodziny świadka i innych osób z tego dokumentu, żyjących i pracujących w przedwojennym, niewielkim mieście w powiecie kolskim. Prezentowane w artykule świadectwo pochodzi z Podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego, tzw. Archiwum Ringelbluma (Oneg Szabat). Jest to niezwykle ważne źródło dotyczące zagłady Żydów w powiecie kolskim (1941 i 1942 r.) oraz funkcjonowania pierwszego ośrodka zagłady utworzonego na ziemiach polskich wcielonych do III Rzeszy, zorganizowanego w Chełmnie nad Nerem. Lajwe Wołkowicz opowiada o wojennych losach społeczności żydowskiej Dąbia. Do Koła został wysłany przez miejscowy Judenrat 11 grudnia 1941 r. Przejeżdżając przez Chełmno, przy otwartych drzwiach kościoła zauważył bagaże. Zatrzymał się i wszedł do środka. Nikogo nie było w środku i nikt nie kwestionował jego obecności w wiosce. W Kole nie było Żydów na ulicach, ale spotkał się z dwoma członkami Judenratu. Powiedzieli mu o transportach do Chełmna (Kulmhof), podobnie jak miejscowy Polak, którego spotkał dwukrotnie podczas podróży. Lajwe Wołkowicz uciekł z Dąbia w dniu rozpoczęcia wywózek. Spędził około pięciu tygodni w Grabowie, zanim ostatecznie udał się do Warszawy i spisał swoje zeznania.
Przemysław Nowicki
Polonia Maior Orientalis, IX, 2022, s. 396 - 399
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.22.023.15945Przemysław Nowicki
Polonia Maior Orientalis, VI, 2019, s. 69 - 90
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.22.005.15848W przestrzeni Koła, na Starym Mieście, od początku lat sześćdziesiątych XIX wieku funkcjonowały dwa (murowane) budynki, służące m.in. do praktyk religijnych zamieszkującej w tej części miasta licznej społeczności żydowskiej. Mowa tu o synagodze (zamiennie w tekście: „bóźnicy wielkiej”, „większej synagodze”) oraz bejt ha-midraszu (domu nauki, modlitwy, „bóźnicy małej”, „mniejszej synagodze”), który również spełniał funkcje synagogi. W składzie zespołu synagogalnego, mieszczącego się przy Nowym Rynku (tzw. Rynku Żydowskim) i w ulicach: Kuśnierskiej i Grodzkiej (Przygrodzkiej), znalazł się parę lat po wybudowaniu murowanej synagogi nowy budynek mykwy. Przy bejt ha-midraszu istniały szkoły żydowskie oraz siedziba dozoru bóżniczego (zarządu gminy wyznaniowej żydowskiej i – później – Judenratu). Niewykluczone, że w tej części zespołu synagogalnego zamieszkiwali przez lata rabini, kantorzy i inni urzędnicy kolskiego okręgu bóżniczego (gminy). Artykuł jest próbą przedstawienia dziejów tych obiektów, począwszy od etapu projektowania i powstawania, poprzez funkcjonowanie i użyteczność budowli, aż po kres związany z wybuchem drugiej wojny światowej i spaleniem synagogi oraz wykorzystaniem budynku domu modlitwy przez Niemców jako stacji przejściowej dla żydowskich ofiar kierowanych na zagładę do Kulmhof, czy wreszcie rozebraniem go przez polskich urzędników powiatowych po zakończeniu wojny. Próbę tę uzupełnia materiał ikonograficzny, zachowany w śladowych ilościach, ale dobrze znany niektórym badaczom i kolekcjonerom.
Przemysław Nowicki
Polonia Maior Orientalis, IV, 2017, s. 59 - 73
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.17.005.16277Osadnictwo żydowskie w królewskim Brdowie przybrało na sile wraz z przejściem tego ośrodka pod zabór pruski (1793 r.). Czasy Królestwa Polskiego zarówno w okresie konstytucyjnym, jak i również później, czyli w epoce unii realnej z Cesarstwem Rosyjskim, należały do najlepszego okresu pod względem procesów migracyjnych ludności żydowskiej w Brdowie. Żydzi sukcesywnie zaczęli się tam osiedlać (choć nie zawsze były to tendencje wzrostowe), niekiedy wypierając z różnych dziedzin handlu społeczność chrześcijańską (katolików i protestantów). Nie zawsze odbywało się to za przyzwoleniem władz rządowych. W Brdowie obowiązywał od wieków przywilej zabraniający osiedlania się Żydom. Restytuowano go w 1821 r. Nie był on jednak do końca respektowany. Władze miejskie potrzebowały żydowskich kupców dla rozwoju lokalnego rynku. Żydzi brdowscy dzierżawili dochody miejskie, opłacali różne składki na rzecz miasta, posyłali dzieci do szkoły elementarnej, leczyli się w powiatowych i gubernialnych szpitalach. Skupisko żydowskie Brdów-Babiak należało do najmniejszych na terenie Kujaw wschodnich. W latach czterdziestych XIX w. utworzono w Babiaku dozór bóżniczy, czyli organ żydowskiego samorządu, całkowicie podległy władzy miejskiej. Kompetencje dozoru ograniczały się jedynie do drobnych kwestii religijnych, społecznych, finansowych, skarbowych i gospodarczych. Wcześniej samozwańczy dozór usilnie dążył do utworzenia odrębnego okręgu bóżniczego Babiak-Brdów (tzw. parafii żydowskiej). Żydzi z Babiaka i Brdowa chcieli uniezależnić się finansowo od okręgu bóżniczego w Izbicy Kujawskiej, do którego miasta te należały od końca lat dwudziestych XIX w. Starania te spełzły na niczym: cywilne władze zwierzchnie, rządowe, nie zezwoliły na odłączenie się od Izbicy Kujawskiej Brdowa i Babiaka. Powodów było kilka: np. zbyt mała liczba ojców rodzin oraz brak obiektów religijnych i urządzeń bóżniczych na terenie obu miast. Od początku 1867 r., wskutek podziału administracyjnego w Królestwie Polskim, Brdów znalazł się w guberni kaliskiej w nowo utworzonym powiecie kolskim.