We współczesnej prozie zielonogórskiej, która po latach próbuje rozliczyć się z powojenną przeszłością, doświadczenie miejsca ma charakter topofreniczny. Topofrenia, kategoria zaproponowana przez Roberta Tally’ego w ramach postulowanej przez niego geografii afektywnej, pozwala diagnozować odczucia związane z zamieszkiwaniem w „poniemieckim” mieście, jawiącym się jako miejsce „schowane, zasłonięte”. Jej badawczy potencjał zostaje zoperacjonalizowany w charakterystyce narracji mapujących dynamiczne, powtarzalne interakcje, które zachodzą między afektem a miejscem, określanym za pomocą dwuznacznego epitetu jako „winne miasto”. Skojarzenia, wydobyte w grze semantycznej, obrazują mechanizm przechodzenia od „winy” do „wina”. Stąd kluczową figurą omawianej prozy jest enograficzny mnemotopos, który transmituje prekognitywne doznania i działa jak enoengram, przenosząc to, co „schowane, zasłonięte”, w obszar symbolicznego imaginarium.