Niels Hav
Przekładaniec, Issue 25/2011– Between Miłosz and Milosz, Numery anglojęzyczne, s. 297 - 300
https://doi.org/10.4467/16891864ePC.13.032.1221Niels Hav
Przekładaniec, Numer 25 – Między Miłoszem a Miłoszem, 2011, s. 334 - 337
https://doi.org/10.4467/16891864PC.12.023.0450FRAGMENT
Setna rocznica urodzin Czesława Miłosza, świętowana na całym świecie, miała także swój duński epizod. W Królewskiej Bibliotece w Kopenhadze odbyło się sympozjum z udziałem specjalistów z Polski i Litwy. Znamienny jest fakt, że na widowni pojawiło się tylko kilkoro duńskich pisarzy. Gdybym zapytał któregoś z moich kolegów o znaczenie Miłosza dla duńskiej poezji, zapadłaby krępująca cisza. Nie dlatego, że duńscy poeci nie znają jego twórczości, ale dlatego, że na co dzień nie zajmuje on ważnego miejsca w duńskiej świadomości literackiej. Ludzie wiedzą, że ktoś taki jest, i szanują go – dostał Nagrodę Nobla, bez wątpienia jest wielkim poetą. I tyle. Tylko niewielu wymieniłoby Miłosza jako model czy inspirację.