Autor artykułu analizuje różnicę pomiędzy „złytoptakami” a pieszczochami politycznych systemów. Ci pierwsi są często precyzyjnie określeni, wyraźniejsi w swoich poglądach, natomiast ci drudzy – „zamazani”, często terająca dwa fronty, a już szczególnie upodobali sobie figurę Konrada Wallenroda. Takie środowiska najlepiej opisywali Jerzy Andrzejewski czy Leopold Tyrmand, ale ważna była też dyskusja wokół Traktatu o gnidach Piotra Wierzbickiego. Autor podejmuje próbę zestawienia historycznych i współczesnych kontekstów. Kolaboracja analizowana jest jako strategia wobec władzy, a także władzy wobec poddanych, których lojalność udaje jej się wyegzekwować.