Danuta Drywa
Rocznik Gdański, LXXXIII (83), 2023, s. 62 - 81
https://doi.org/10.26881/rgtn.2023.04Danuta Drywa
Konteksty Kultury, Tom 14 zeszyt 4, 2017, s. 465 - 487
https://doi.org/10.4467/23531991KK.17.032.8356Wśród stosunkowo niewielkiej grupy kobiet, które zostały zaewidencjonowane w KL Stutthof do końca 1943 r. znajdowały się więźniarki – Polki, które w miarę swoich możliwości, nie będąc w stanie pomóc wszystkim więźniom, organizowały tak zwany „mały sabotaż”. Polegał on na niszczeniu przywożonych do naprawy niemieckich mundurów, paleniu w piecach najlepszych pociętych na małe kawałki futra, przekazywaniu zdobytych nielegalną drogą informacji radiowych z frontu, zorganizowaniu dla mężczyzn dodatkowej odzieży i jedzenia, niszczenie najlepszych pasków skórzanych i spinek pakowanych do różnych wyprawek żołnierskich, opiekowaniu się przebywającymi w obozie dziećmi i więźniami małoletnimi. Znajdujące się wśród nich nauczycielki i działaczki harcerskie organizowały dla współtowarzyszek niewoli wieczorki poetyczne, święta religijne, a w 1944 r. również tajne nauczanie. Kobiety wykorzystywały każdą nadarzającą się chwilę i sposób do nielegalnej działalności, choćby wydawałoby się bardzo niewielkiej, nawet podczas wykonywania pracy pod nadzorem kapo czy niemieckich nadzorczyń