Bartosz Kiełbasa
Polonia Maior Orientalis, X, 2023, s. 429-430
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.23.023.17796Bartosz Kiełbasa
Polonia Maior Orientalis, VII, 2020, s. 217-219
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.20.014.15500Bartosz Kiełbasa
Polonia Maior Orientalis, VI, 2019, s. 51-67
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.22.004.15847Artykuł opisuje genezę pojawienia się społeczności protestanckiej w Wielkopolsce Wschodniej. Rzeczą charakterystyczną, wyróżniającą tę część Wielkopolski, jest istnienie nieprzerwalnie od czasów Reformacji parafii kalwińskiej w Żychlinie, sprawującej opiekę duszpasterską nad olędrami, przybywającymi na te tereny w XVIII-XIX wieku, do czasu powstania w początkach XIX wieku parafii luterańskiej w Koninie. Dziedzictwo protestanckie w Wielkopolsce Wschodniej ma więc podwójną genezę, związane jest z zarówno z osadnikami przybywającymi na te tereny z zachodu (rolnikami i przemysłowcami), ale także z miejscowymi rodami szlachty kalwińskiej. W czasie okupacji, część społeczności ewangelickiej niemieckojęzycznej podjęła współpracę z nowymi władzami. Próbowano zdiagnozować stan zachowania materialnych pamiątek po protestantach obecnie. Wiele z wiejskich nekropolii protestanckich zostało zdewastowanych po 1945 roku. Walczono z dorobkiem olędrów utożsamiając ich jako kolaborantów. Zachowały się tylko trzy parafie ewangelickie: jedna kaliwńska w Żychlinie i dwie luterańskie w Koninie i Turku. Społeczność ewangelicka nie jest liczna, brakuje pieniędzy. Odnowiono kościół ewangelicki w Żychlinie, prowadzone są prace renowacyjne na pobliskim lapidarium. Wiele jednak świątyń, zwłaszcza filialnych, wymaga nakładów finansowych na naprawy. Stan opuszczonych domów modlitw jest krytyczny (Młyny Piekarskie, Janów), część obiektów jest wynajmowanych. W ostatnich trzech latach podjęto próby oczyszczenia i oznaczenia części cmentarzy wiejskich ewangelickich (np. w okolicach Zagórowa, Krzymowa, czy Dobrej), dokonano tego staraniem lokalnych stowarzyszeń i osób prywatnych. Prowadzone są akcje edukacyjne. Część z cmentarzy ma niestety nieuregulowany status prawny, co komplikuje ich pielęgnację. Dziedzictwo protestanckie powoli wychodzi z niebytu, przestaje być niechciane. Wzrasta troska ludzi o zachowanie różnorodności kulturowej najbliższej okolicy, lecz takie obiekty jak kamienica Essowej, czy pałacyk Reymonda w Koninie nadal niszczeją. Aby uratować materialne dziedzictwo olędrów potrzeba wsparcia samorządu, społeczników, bowiem społeczność ewangelicka jest mało liczna. Potomkowie osadników pomagają, na tyle na ile ich stać – ich podróże mają jednak często charakter wspomieniowy. Z opisywanych elementów niewątpliwie można uczynić cenny walor turystyczny Wielkopolski Wschodniej.