Amelia Serraller Calvo
Konteksty Kultury, Tom 18 zeszyt 3, 2021, s. 395 - 406
https://doi.org/10.4467/23531991KK.21.030.14317Reportaż jako gatunek dziennikarski jest zdeterminowany przez kontekst, w którym powstaje. Przenosi czytelnika w określony czas i konkretne miejsce, ale w przeciwieństwie do newsów nie jest zależny od bieżących wydarzeń. Dlatego reporter nie jest skrępowany wymogiem zwięzłości i jak każdy inny autor dąży do wypracowania własnego stylu. Tak było w wypadku Ryszarda Kapuścińskiego, który w latach 1967–1972 był jedynym korespondentem Polskiej Agencji Prasowej w Ameryce Łacińskiej. Po tym doświadczeniu Kapuściński kilkakrotnie wracał na ten kontynent w latach 2001–2005 i prowadził wykłady dla Fundacion Nuevo Periodismo Iberomericano, założonej przez Gabriela Garcię Marqueza. Jego reportaże o Ameryce Łacińskiej są uważane za wysoce polityczne (Artur Domosławski opisuje Kapuścińskiego korespondenta w tamtym regionie jako naiwnego „prawdziwego wyznawcę” komunizmu). W niniejszym artykule spojrzymy jednak na znaczenie jego pobytu na nowym kontynencie z innej perspektywy. Czy własny styl, który rozwinął, zgłębiając nowy rodzaj reportażu: „dziennikarstwo magiczne”, nie okazał się najważniejszym owocem jego zagłębiania się w świat latynoamerykańskiej kultury?