Krzysztof Bojko
Zoon Politikon, 8/2017, 2017, s. 313 - 338
https://doi.org/10.4467/2543408XZOP.17.012.9271Powstanie w czerwcu 2014 r. tak zwanego Państwa Islamskiego (Daesh) na terenie Iraku i Syrii, w szczególności zaś jego szybkie sukcesy terytorialne, w tym poparcie, jakim zaczęło się Daesh cieszyć wśród niektórych środowisk radykalnych na Bliskim Wschodzie, ale i w wielu państwach Europy, było szokiem zarówno dla establishmentów rządzących w regionie, jak i dla przywódców Zachodu. W celu zapobieżenia rozszerzenia się Daesh na kolejne państwa regionu administracja Baracka Obamy zorganizowała Globalna Koalicję Przeciwko Daesh. W działania przeciwko Deash włączyła się również Rosja oraz Iran, jednak głównym celem obu krajów jest zapobieżenie upadku reżimu w Damaszku. Utrata przez Daesh większości terytorium w 2017 r. nie oznacza wyeliminowania tej organizacji w tym radykalizmu z Bliskiego Wschodu. Pojawiły się natomiast nowe punkty zapalne, w tym związane z kwestią kurdyjską, jak również problem powrotów zradykalizowanych bojowników do krajów pochodzenia.