Zarówno w polskiej, jak i czeskiej literaturze po roku 1989 wzrasta liczba narracji rodzinnych, które zdaniem wielu badaczy mogą z powodzeniem posłużyć jako pole do obserwacji społecznych przemian. Niniejszy artykuł podejmuje taką próbę w odniesieniu do dwóch powieści – Szopki Zośki Papużanki i Pod śniegiem Petry Soukupovej. Są one analizowane (w warstwie treściowej i językowej) w ujęciu porównawczym, a także – w duchu twierdzeń Agnieszki Mrozik, Anny Pekaniec i Evy Klíčovej – jako dokument dotyczący polskiej i czeskiej rzeczywistości oraz różnic w mentalności obu narodów. Opisano odmienny sposób, w jaki oba teksty dekonstruują mit szczęśliwej rodziny, ale również reprezentują szersze zjawiska kulturalno-społeczne – polską tradycję romantyczną oraz czeską ucieczkę od sfery publicznej w prywatną.