@article{38c5da7b-70df-4caa-a84a-92afd6ac570b, author = {Niels Hav}, title = {Miłosz w Kopenhadze}, journal = {Przekładaniec}, volume = {2011}, number = {Issue 25 – Między Miłoszem a Miłoszem}, year = {2012}, issn = {1425-6851}, pages = {334-337},keywords = {}, abstract = {FRAGMENT Setna rocznica urodzin Czesława Miłosza, świętowana na całym świecie, miała także swój duński epizod. W Królewskiej Bibliotece w Kopenhadze odbyło się sympozjum z udziałem specjalistów z Polski i Litwy. Znamienny jest fakt, że na widowni pojawiło się tylko kilkoro duńskich pisarzy. Gdybym zapytał któregoś z moich kolegów o znaczenie Miłosza dla duńskiej poezji, zapadłaby krępująca cisza. Nie dlatego, że duńscy poeci nie znają jego twórczości, ale dlatego, że na co dzień nie zajmuje on ważnego miejsca w duńskiej świadomości literackiej. Ludzie wiedzą, że ktoś taki jest, i szanują go – dostał Nagrodę Nobla, bez wątpienia jest wielkim poetą. I tyle. Tylko niewielu wymieniłoby Miłosza jako model czy inspirację.}, doi = {10.4467/16891864PC.12.023.0450}, url = {https://ejournals.eu/en/journal/przekladaniec/article/milosz-w-kopenhadze} }