Roman Dąbrowski
Konteksty Kultury, Tom 8, 2012, s. 15-27
Jędrzej Świderski przełożył na język polski wierszem trzynastozgłoskowym napisany prozą dramat Louisa Sébastiena Merciera Olind et Sophronie. Temat tego dzieła nawiązuje do znanego ówczesnym czytelnikom zdarzenia przedstawionego w Jerozolimie wyzwolonej Torquata Tassa. Mercier jednak zmienił i rozbudował wątek z włoskiej epopei, wprowadził nowych bohaterów i połączył ich więzami rodzinnymi, między innymi czarownik Ismen okazuje się tutaj ojcem Sophronie. Wersja polska jest nieco krótsza, ale zostały zachowane wszystkie zdarzenia i postaci z utworu francuskiego. Świderski jednak trochę inaczej rozłożył akcenty. Dokładniej zostały opowiedziane zdarzenia o charakterze militarnym, bardziej wyeksponowane uczucia patriotyczne. Polski autor złagodził także nieco negatywne rysy niektórych bohaterów, mniej uwagi natomiast poświęcił analizie psychologicznej postaci, a ich wypowiedziom nadał charakter retoryczny. W rezultacie przekład Świderskiego staje się bliższy tradycji poezji bohaterskiej.
Roman Dąbrowski
Konteksty Kultury, Tom 11, Numer 1, 2014, s. 1-14
https://doi.org/10.4467/23531991KK.14.001.1747Celem artykułu jest próba pokazania różnych możliwości interpretacji satyry Ignacego Krasickiego Pijaństwo. Punkt wyjścia stanowi dokładna analiza utworu, która prowadzi do wniosku, że jego sens jest wielostronny. Odnosi się nie tylko do przywołanego już w tytule zjawiska nadużywania trunków, ale również do psychicznego mechanizmu usprawiedliwiania przez nas własnych działań ocenianych jako negatywne, a także do nieskuteczności zabiegów perswazyjnych. Okazuje się, że postacie prowadzące dialog w istocie wygłaszają oddzielne monologi, a poeta jednoznacznie się nie utożsamia z żadną z nich. Nie akceptuje on bowiem apodyktycznego moralizatorstwa, które nie uwzględnia konkretnych okoliczności piętnowanego zjawiska ani punktu widzenia i przekonań adresata. Ważną rolę w omawianej satyrze pełni też kategoria komizmu. Artykuł pokazuje również związek problematyki Pijaństwa z całym cyklem satyr Krasickiego oraz z niektórymi innymi jego utworami (głównie bajkami).
Roman Dąbrowski
Konteksty Kultury, Tom 10, Numer 1-2, 2013, s. 5-17
W 1809 roku ukazał się anonimowo fragment poematu Wanda, królowa sarmacka. Czytamy w nim, że Wanda, córka Kraka wędruje z towarzyszkami jako posłanka do Jazygów z prośbą o pomoc przeciw najeźdźcom germańskim pod wodzą Rotygara. Po drodze spotykają pobożnego pustelnika, który poucza je o wartości cnoty i przepowiada królewnie przyszłość. Kiedy podczas dalszej podróży płyną po Dunaju, burza, wywołana przez boga wiatrów Pochwista na prośbę bogini miłości Dzidzielii, rozbija barkę. Towarzyszki Wandy giną, a ona sama ratuje się i płynie dalej, trzymając się fragmentu tejże barki. Wanda nawiązuje do tradycji epopei, autor wprowadza charakterystyczne dla tego gatunku motywy, między innymi machinę cudowną, zastępując bóstwa antyczne postaciami z mitologii słowiańskiej, przeciwstawiającymi się wyrokom Boga chrześcijańskiego. Utwór ten posiada jednak też wyraźne cechy poematu opisowego. Wanda bardzo dobrze obrazuje przemiany, jakie dokonywały się na gruncie poezji epickiej na początku XIX wieku
Roman Dąbrowski
Konteksty Kultury, Tom 7, 2011, s. 128-136
Zasada prawdopodobieństwa była w okresie oświecenia niemal powszechnie akceptowana, głównie (choć nie tylko) w ramach estetyki klasycyzmu. Potwierdzają to liczne wypowiedzi estetycznoliterackie w tamtej epoce. Prawdopodobieństwo, które ewokowało to, co ogólne, co mogło się zdarzyć, było uważane za ważniejsze od prawdy, odnoszącej się do faktów jednostkowych. Wiązało się też z możliwością pewnego, akceptowanego przez odbiorców, odstępstwa od prawdy, aby dzieło mogło spełnić funkcję dydaktyczną (np. poprzez pokazanie tryumfu cnoty) czy aby zaprezentować rzeczy nie takimi, jakimi są, ale jakimi mogą być. Wierność zasadzie prawdopodobieństwa miała też służyć wytwarzaniu iluzji w świadomości odbiorców. W różnych gatunkach przy tym ta możliwość modyfikacji prawdy wyglądała inaczej (np. mówiące zwierzęta dopuszczalne były tylko w bajce). Nowe koncepcje estetyczne wiążą się natomiast z odchodzeniem od zasady prawdopodobieństwa, często w kierunku w nowy sposób rozumianej – prawdy.
Roman Dąbrowski
Konteksty Kultury, Tom 9 , 2012, s. 33-43
Przedmiotem napiętnowania w satyrach Ignacego Krasickiego jest, obok szeregu zjawisk ówczesnego życia społecznego, takie używanie języka, które prowadzi do zafałszowania opisywanej rzeczywistości. W rezultacie w miejsce nazywania zjawisk i postaw negatywnych wprost, „po imieniu”, język wykorzystywany jest do ich usprawiedliwiania, np. poprzez różne eufemizmy bądź pozytywnie waloryzujące epitety (Złość ukryta i jawna), a nawet do odwracania wartości złych czynów, wskazywanych jako coś pozytywnego (Palinodia). Krasicki często pokazuje środowiska (jak np. dwór w satyrze Życie dworskie) w których dominują pozory, gdzie nie liczy się prawda i dobro, ale – „grzeczność”. Język zatraca tam normalną zdolność komunikacyjną, służąc pustej konwersacji, grze czy manipulacji. Problem ten ma charakter uniwersalny, pojawia się w różnym stopniu i w różnej postaci niemal zawsze i wszędzie, a to w dużej mierze decyduje o ciągłej aktualności satyr Krasickiego.