Łukasz Trocha
Polonia Maior Orientalis, VIII, 2021, s. 259-280
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.21.014.15465W XIV w. Grochowy (wieś w pow. konińskim, gm. Rychwał) były własnością biskupów lubuskich. Prawdopodobnie za ich sprawą utworzono tam parafię oraz wybudowano pierwszy kościół. W końcu XV w. wieś trafiła w ręce lokalnej szlachty. Stary obiekt był zrujnowany, dlatego za sprawą dziedziczki Żychlińskiej na początku XVI w. wybudowano drugą drewnianą świątynię. Jej główna bryła (konstrukcja zrębowa) mogła przetrwać do początku XX w. Ze źródeł wynika, że kościół składał się z nawy, prezbiterium, zakrystii i kruchty. Pod względem architektonicznym świątynię można było zaliczyć do grupy śląskich kościołów późnogotyckich. Konsekrowany w 1727 r. obiekt jeszcze pod koniec XVIII stulecia był w dobrym stanie. Świadczy o tym opis parafii z 1794 r. Niszczał jednak przez kolejne dekady aż do 1863 r., kiedy proboszczem został ks. Bethier. Duchowny wyremontował kościół i postawił plebanię. Decyzją jego następców w latach 1908-12 powstał w Grochowach murowany kościół. Zabytkowy rozebrano zaś w 1928 r.
Łukasz Trocha
Polonia Maior Orientalis, VII, 2020, s. 189-200
https://doi.org/10.4467/27204006PMO.20.012.15498Artykuł poświęcony Wojciechowi Gałczyńskiemu - właścicielowi dóbr Siąszyce w powiecie konińskim, społecznikowi i teściowi Juliusza Kossaka. Syn Piotra i Rozalii z Zajączków urodził się prawdopodobnie między 1801 a 1802 r. w Kurówku k. Bełchatowa. Jego rodzina przeprowadziła się do Siąszyc w latach 20. XIX wieku. Wojciech zakupił tamtejszy majątek od państwa Biernackich. W powstaniu listopadowym walczył jako ułan Jazdy Kaliskiej. Został ranny pod Grochowem i trafił do niewoli. Po niemal trzech latach powrócił do majątku. Zaczął angażować się w życie społeczne regionu. Był m. in. dyrektorem konińskiego szpitala i prezesem zakładów dobroczynnych w pow. konińskim. Utrzymywał przyjazne kontakty z artystami. Dwór w Siąszycach odwiedzali m. in. Nikodem Biernacki, Juliusz Kossak, Adam Asnyk i Ignacy Komorowski. Pod koniec życia podupadł na zdrowiu. Prawdopodobnie właśnie dlatego rodzina często wyjeżdżała do Karlsbad. Ziemianin zmarł w lutym 1857 r. w Kuczkowie. Został pochowany w Grochowach.